poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Imagin - Louis

 '' NIENAWIDZĘ CIĘ ! NIE DBASZ O MNIE I SIĘ MNĄ NIE INTERESUJESZ ! '' - krzyknęłaś na swojego męża Louisa.On skierował oczy na Ciebie.
Kłócicie się o to,że zawsze wieczorem wychodzi do klubu nie zważając czy idziesz z nim czy zostajesz w domu.
Nie jesteś moją matką T.I. mogę robić wszystko co mi się do cholery żywnie podoba - powiedział Louis
Wiem Lou,ale przegapiłeś naszą rocznicę,bo zachciało Ci się iśc do nowego klubu. 
Ah tak ten klub był świetny. - uśmiechnął się Louis
Wkurzyłaś się.Twoja twarz zrobiła się czerwona, a oczy zauważyły wazę.Podeszłaś do niej,chwyciłaś ją w ręcę i rzuciłaś w stronę chłopaka.Zdązył zrobic unik i waza walnęła uderzyła o ścianę rozpadając się 
na miliony kawałeczków.
Z nami koniec.Nie zniosę tego dłużej - pozwoliłaś by łzy spływały ci po policzku
Dobrze jeśli tego chcesz ! - krzyknął
Zabrałaś kluczyki i pojechałaś prosto do domu rodziców.
Gdy dotarłaś drzwi otworzyła Ci twoja mama.
Co znowu Louis ? - zapytał tata
Pokiwalaś tylko glową,a twoje łzy uderzały o podłogę.Mama podeszła so Ciebie i przytuliła Cię.
Pocalowała Cię w czoło i zaprowadziła Cię do twojego starego pokoju.
Z tego całego płakania zasnęłaś.

* 2 tygodnie później *
Tu są papiery rozwodowe.Wystarczy,ze obydwoje je podpiszecie i jesteście rozwiedzeni. - powiedział prawnik,który zajął się waszym rozwodem
Spojrzałaś na Louisa,lecz potem Twój wzrok znów ujrzał podłogę.
Kochałaś Louisa nadal bardzo mocno.
Jeśli on chce dobrze .. jak on jest szczęśliwy to i ja też. - myślałaś
Czy może nam pan dać minutkę ? - spojrzałaś momentalnie na Louisa
Prawnik się zgodził i po chwili w gabinecie została tylko Wasza dwójka.
Spojrzałaś na papiery.
Chcesz podpisać pierwsza ? - spytał
Jasne .. - spojrzałaś na niego
Wzięłaś długopis do ręki i przyłożyłaś do miejsca,w którym ma się pojawić twój podpis.
Spojrzałaś na niego.Tępo się wpatrywał.Ciągle trzymałaś ten długopis w tym samym miejscu,lecz go jeszcze nie podpisalaś.
Ja..ja..ja nie mogę! - odrzuciłaś długopis i spojrzałaś na Louisa.
Dzięki Bogu ! - uniósł ręce w górze w celu podziękowania Bogu za to,co się stało.
Zadowolony jesteś ? - spytałaś z nadzieją
Louis spojrzał na Ciebie złapał Cię za ręcę .
T.I. ta bardzo Cię przepraszam.Miałaś rację.Kocham Cię najbardziej na świecie.Jeśli wrócisz obiecuję być najlepszym mężem pod słońcem.
Skinęłaś głową na tak,a twoje serce zaczęło bić mocniej.
Zachichotał i jak najszybciej doprowadził do tego by Twoje i jego usta się spotkały.
Wplątał rękę w twoje włosy,a ty pogłębiłaś pocałunek.
Twoje ręce zsunęły się na jego plecy.Gdy się oderwaliście spojrzeliście na siebie i obdarzyliście się
usmiechem.Louis wziął papiery rozwodowe i porwał je.
Ty uśmiechnęłaś się szerzej i cmoknęłaś go.
Chycił Cię za rękę i wybiegliście z budynku szczęsliwi nadal będąc małżeństwem.
_________________________________________________________________________________
Nie było o Louisie,więc teraz jest :) 
Piszcie Czy się podoba :) 
6 komentarzy i następny :) 


7 komentarzy: